czwartek, 17 stycznia 2008

Jestem i czuje... - czy tego nie widzisz?

Ostatnio przeglądałam oferty na Allegro, jeżeli chodzi o żywe zwierzęta (bardziej aby być na bieżąco z dostępnością ras w Polsce i ich cenami, niż w sprawie zakupu). Chcąc nie chcąc, przejrzałam też historie kotów domowych, takich typowych dachowców, które szukają domu. Historie nie raz straszne i okrutne...

Czy ktoś pamięta historię o tych koniach, co pewien anglik skazał właściwie na śmierć zostawiając je samym sobie? Zima... A one na pastwisku. Śnieg dawno przykrył trawę. Drzewka które były dawno poogryzane z kory. A właściciel nawet nie pokwapił się dać sianka. Na łące chodziły szkielety, które umierały jedne za drugim. Niektórzy je dokarmiali...
Boże jak tak można. Jeśli ma się już zwierzę to trzeba się nimi opiekować! A przynajmniej interesować się co z nimi się dzieje!
Albo te głowy koni znalezione w przyczepie. Obok musztarda. Do dziś przed oczyma mam ten widok.
Równie zły los nie omija koni wleczonych do państw, gdzie ich mięso jest uważne za przysmak. Władowane jak ryby w puszce, nawzajem się kaleczą i ranią. Jeżeli, który upadnie zastaje stratowany... Czeka je wszystkie śmierć. Jeżeli nie w rzeźni, to w drodze.

Nie lepiej mają niektóre psy... Uwiązane na stalowym łańcuchu, który wżera się w szyje. Nie dostają jedzenia. Nikt się nimi nie interesuje.
A jeszcze gorzej jak ktoś przygarnia i karmi psa, tylko po to... Aby je zabić i zjeść!
A one przecież szukają tylko pomocy i miłości. Tylko i aż tyle...
Wyrzucone zwierzęta z samochodu. Nikomu nie potrzebne zabawki... Już nie są takie słodkie jak wtedy gdy były małe. Za dużo jedzą, za dużo kosztują. Latem w sezonie ogórkowym sprawiają zbyt duży kłopot. Bo co jest ważniejsze te zwierzę czy wakacje? Niechciane kociaki i szczeniaki wywalone w worku gdzieś po środku lasu, utopione w rzece, włożone do śmietnika. Przywiązane do drzew gdzieś na odludziu, gdzie giną powoli, cierpiąc piekielne męki... Brak wody, jedzenia, grasujące drapieżniki... Wszystko to czeka na niechciany prezent... Na zabawkę, która się znudziła...

Gdy ludzie słyszą o innych przedstawicielach Homo Sapiens, którzy są traktowani poniżej godności, nie obejdzie się to bez echa. A zwierzęta? Czy one zasługują na taki los?

Koleżanka ma kotkę. Pamiętam jak dziś jak opowiadała o tym jak kiedyś wróciła ta kicia do domu. Cały obdarty pyszczek. Dusiła się, nie mogła oddychać... Tak jakby ktoś kopnął to zwierzę... Kopnął, nie zważając, że ono też czuje.

A czy ludzie, którzy powinni być na cierpienie bardziej uczuleni są inni? Mówię tu o artystach. Artystach, którzy aby zrobić jak największe wrażenie, są w stanie zabić zwierzęta. Katarzyna Kozera właśnie w ten sposób zrobiła swoją "piramidę" pokazaną obok. Baa... Nawet uczestniczyła w uśpieniu jednego z tych stworzeń.
To nie jest już sztuka...


Jednak jest jeszce gorsza odmiana zadawanych cierpień... Cierpień i śmierci zadawanych wyłącznie dla czyjejś zabawy. Niektórych to bawi... A czy taki człowiek kiedyś sobie wyobraził jak to jest być skazanych na śmierć?! Ale nie dlatego, że zrobiło się coś za co jest wymierzana taka kara, ale tylko i wyłącznie dlatego, że ktoś miał takie "widzi mi się"?!
Takie zwierzę, przecież nic nie jest winne...
Czasem się zastanawiam nad jednym: czy naprawdę jesteśmy istotami rozumnymi? Czy możemy się jeszcze tak nazwać?
Pod kątem biologicznym jesteśmy, przecież tylko zwierzętami, które zbudowały jakąś cywilizacje, zaczęły przekształcać środowisko na swój własny użytek. Nie my pierwsi i ostatni. "Miasta" budują mrówki i termity, delfiny mają rodziny, związane głęboką więzią...
Zwierzęta zabijają, aby przeżyć. Ale jak wytłumaczyć sytuacje, gdy ktoś kupuję wiatrówkę i w środku miasta strzela do kotów?! Nie lubi?! Nie nienawidzi?! To żadne wytłumaczenie! Ja nie lubię zwierząt z gatunku Homo Sapiens za ich przekonanie wyższości nad innymi mniejszymi braćmi, okrucieństwo i fałszywy charakter! Więc czy to znaczy, że mogę kupić CKM i zacząć strzelać na ulicy? Nie... A przecież ta sytuacja nie różni się niczym.
Gdy widzę te zdjęcia, czytam te historie myślę... Myślę o tym, że za to co zrobili ludzie tym stworzeniom powinni ponieść karę jak w Kodeksie Hammurabiego. Oko za oko... Śmierć za odebranie najcenniejszego daru, daru życia...

9 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Ehh.. Chyba nic dodawać tu już nie trzeba.. :(
Smutne to, że ludzie potrafią być tak okrutni ...

Anonimowy pisze...

Hey,ładny blog,kiedyś moja pasją były dzikie koty. Ale pasje niestety czasem przemijają

Anonimowy pisze...

a i zapraszam do mnie na www.podkowa.klub.mylog.pl..fajnie bylo jakbys mnie dodala do linkow odwdziecze sie ;) bye

Natalia pisze...

hmmm... mądrze piszesz. Podziwiam Cię za odwagę. Nie wszyscy ludzie są wstanie bronić swoich przekonań. Widać, że rzeczywiście uwielbisz koty ;) Pozdrawiam :*

Marcelina pisze...

Jeśli chodzi o zwierzaki to stosunek do nich pokazuje jakimi jesteśmy ludźmi. No bo przecież zwierzęta nie pożycza nam pieniędzy ani nie załatwia jakiejś sprawy( w erze materialistów to sie..liczy? nie wiem, przed chwila tak meni naszło ale nie wiem czy to dobry trop). Poza tym ludzi myślą, że zwierzęta inaczej czuja a przecież, tak z biologicznego punku widzenia, mają tak jak my układ nerwowy i wszystko doskonale czują!!

Pozdrawiam i dziękuje za odwiedzanie mojego bloga i komentowanie wpisów :)

Marcelina pisze...

A z ta odwaga to nie przesadzajmy :) Każdy człowiek ma prawo mieć własne zdanie i mówić o nim głośno, żadna odwaga lecz korzystanie z własnych praw :)
Pozdrawiam :)

Weranda pisze...

Tak każdy może wypowedzieć łasne zdanie...
Ale jeśli chodzi o forsę, a zwierzęta: niektórzy kupują jak najdroższe zwierzęta, aby zaszpanować. To chore. Jak chce "kumplom" pokazać na co go stać, niech zamówi jakiś drogi samochóed. Będzie miał konie... (mechaniczne xD)
Najbardziej denerwuje mnie sprawa traktowania zwierząt jak istot nie czujących. No cóż może trzeba zbudować wehikuł czasu i pokazać jak one się czują? Chodzi mi o przeniesienie takich ludzi do starozytnego Rzymu - pobędą sobie troszkę "mówiącymi narzędziami" to może znajdą rozum. Ale...
Inna sprawa, że w tym świecie jest jedna rzecz, która nie ma końca: ludzka głupota!

Według mnie zwierzęta są o wiele szlachetniejsze niż ludzie. I nie udają uczuć. Znaleźć takiego człowieka raczej jest możliwe, ale jak patrze co się dzieje na świecie myśle: czy napewno?!
I jeśli mam porównywać zwierzęta i ludzi (w ogólności oczywiście) to jednak bardziej cenie sobie te pierwsze...

Marcelina pisze...

Z ta kasa to mnie tak nagle naszło :D Ale kupowanie drogich, rasowych zwierząt, nasz racje, jest w modzie. Chore-zgadzam się.

Anonimowy pisze...

Dzięki,wczoraj byłyśmy z Jola na jeździe i jedziemy też pojutrze :) jest extra ale pogoda fatalna :( dzisiaj bedzie u mnie news ;)